Grabowiecki Zygmunt

Kuba Grabowiecki – Zygmunt Grabowiecki (1939 Sosnowiec – 2008 Gdańsk) – wybitny fotografik i fotoreporter. Absolwent Politechniki Gdańskiej (Wydział Elektroniki). Był współtwórcą „Kroniki Studenckiej” i „Studenckiej Agencji Fotograficznej”. W 1963 roku został członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich później Stowarzyszenia Dziennikarzy RP.

 

Profesjonalną fotografią zajął się na przełomie lat 50. i 60., dokumentując koncerty jazzowe i jamy w KSW Żak (1959-64). Niedługo potem został fotoreporterem miesięcznika „Jazz” i tygodnia „itd” (1963-67), a następnie współpracował z Centralną Agencją Fotograficzną – CAF, periodykami: „Perspektywy”, „Tygodnik Morski”, „Czas”, „Wybrzeże” i „Wybrzeże/Czas”. Współpracował również z pismami: „Dookoła Świata”, „Ekran”, „Litery”, „Morze” i „Przekrój”, a także wieloma dziennikami. Od 1992 roku prowadził własną firmę „Skyphoto”.

 

Na początku jego pasją była fotografia muzyczna, później marynistyczna i lotnicza, ale też dokumentalistyka i reportaż – odbył ponad 40 rejsów na M/S Batory, Darze Pomorza, Darze Młodzieży, ale był też na Spitsbergenie. Ośmiokrotnie zdobył nagrody w konkursie World Press Photo (1964-79) oraz w konkursie fotograficznym podczas Olimpiady Żeglarskiej w Rydze (1980). Wcześniej zdobył „Srebrny Helikon” na I Światowej Wystawie Fotografii Jazzowej w Elblągu (1962) oraz w Nowym Orleanie, a później nagrody na różnych konkursach w całej Europie. Poza tym otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi (…) oraz Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury (2007)

 

Był autorem dwóch albumów fotograficznych – „Brzegiem Bałtyku” (1975) i „Windjammer Parade” (1972, 1978), współtwórcą wielu wystaw fotograficznych – m.in. „Światowa Wystawa Portretu” (1963), „Opus 24 Jazz” (1963); „Opus 25 Jazz” (1967); „Zapis chwili” (1979) i „Jazz w obiektywie” (2007) oraz okładek płytowych (Breakout, Bractwo Kurkowe 1791, Krzysztof Krawczyk).

 

O jego klasie i profesjonalizmie najlepiej świadczy wypowiedź Marka Karewicza, legendy polskiej fotografii muzycznej, który tak ocenił jego kunszt: – „Od niego ta ja się mogę tylko uczyć”.